Mamy chyba z pięć walizek i trzy torby zaczęła śmiać się Darcy.
Weszłyśmy do windy. Oby tylko nie stanęła jak w tedy, bo na samolot się
spóźnimy walnęła moja siostra. Uff zjechałyśmy bezproblemowo z naszego aparat mętu
który był na 16 piętrze. Wymeldowałam nas. Złapałam taksówkę, zapakowałyśmy
nasze walizki, obejrzałyśmy się jeszcze raz, i wsiadłyśmy. Na lotnisku byłyśmy
po 20 minutach.
D: To zaczyna się ta męczarnia, najpierw odprawa potem ten
długi lot.
S: Jakoś przeżyjemy, już nie raz tak latałyśmy.
Minęło półtorej godziny, a mu już siedziałyśmy na czarnych
krzesłach i czekałyśmy na nasz samolot.
S: Eeee !? Darcy czy my mówiłyśmy tacie że będziemy jutro nad ranem ?!
D: Samantha ! Czy my w ogóle mówiłyśmy że lecimy do Londynu.
S: Nasz tatusiek będzie miał niespodziankę, mam nadzieję że
się ucieszy, rusz się idziemy.
Weszłyśmy do samolotu, miałyśmy miejsca na samym środku. Stewardessa
zaczęła pokazywać co i jak, samolot ruszył, uwielbiam start samolotu. Kocham
patrzeć na pięknie rozświetlone miasta nocą. Od razu wyjęłam aparat i zaczęłam
robić zdjęcia, zapomniałam że trzeba wyłączyć telefon, ale od czego ma się siostrę,
na dodatek taką wspaniałą. Jesteśmy nad chmurami, i jest też to wspaniałe
uczucie. Darcy wyjęła laptopa, mamy zamiar obejrzeć sobie jakiś horror.
Najlepiej to ‘’ Paranormal Activity 2 ‘’ Mądre
!! Horror w samolocie, ale cóż. Dobra zaczęło się, początek był
spokojny. Ale potem nie wytrzymałam. U mnie zawsze jest tak, że najpierw jestem
chętna do oglądania horrorów, a później boję się ich najbardziej. Dobra.
Klepnęłam Darcy po ramieniu żeby wyłączyła film choć na chwilę, bo muszę iść do
toalety. Jak zawsze mnie nie posłuchała. Wstałam i poszłam, ale pech ktoś tam
był, a ja zachwalę nie wyrobie. Zaczęłam skakać, wszyscy się na mnie patrzyli.
Po chwili jakiś pan wyszedł toalety. Kogoś mi przypominał, ale mniejsza z tym
wbiegłam do toalety. Gdy wychodziłam przyjrzałam się bardziej mężczyźnie. TAK
TO ON, ALE CO ON TU ROBI, rzuciłam się mu na szyje, krzycząc tato jak mała
dziewczynka. Ten mnie prawie udusił, uśmiechał się jak nigdy nawet z jego
pięknych oczu poleciała łez, oczywiście radości. Złapałam go za rękę i
zaprowadziłam na nasze miejsce. Dobrze że jak lecimy tą linią są trzy siedzenia.
Czasami trafi się jakiś przystojniak, a czasem tata !!!! Gdy zobaczyła go moja siostra najpierw
zaczęła krzyczeć jak opętana potem się do niego przytuliła. To było słodkie.
Zaczęliśmy rozmawiać, a minęło już pół lotu. Dowiedziałyśmy się dużo rzeczy,
byłam dumna z niego że w końcu znalazł sobie prace w której dobrze się czuje widać
że lubi tych One Direction. Ale ja i tak zostaje przy Linkin Park i reszcie.
Samantha.
Hej piszę tu dla was pierwszy raz !! Mam nadzieję że wam się podoba. Będę pisała tak jak u mnie na blogu- PRZEPRASZAM za błedy !! A narazie taki krótki.
Fajny rozdział, fajnie piszesz. To tak czyli jesteście 2 czy jest 1. I która to napisała. Jak to ta Samantha- bo tak to kumam to niech poda adres do bloga.
OdpowiedzUsuńNaprawdę rozdział super- pisz/piszcie dalej.
OdpowiedzUsuń